Sawa Sonina - strona nieoficjalna

Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gości. Gracze z Soniny dominowali na boisku i nie pozwalali rywalom na stworzenie klarownej sytuacji. Już na początku meczu Dawid Baran przedostał się na pole karne Crasnovii ale nie zdołał wykorzystać wypracowanej przez zespół sytuacji. Dalszy scenariusz pierwszej połowy układał się podobnie. Goście stwarzali sobie sytuacje bramkowe jednak ich nieskuteczność była porażająca. Gospodarze skupiali się głównie na obronie a nieliczne wyjścia z własnej połowy nie skutkowały celnymi strzałami na bramkę. Ich jedyną sytuację na zdobycie gola zmarnował w końcowej fazie pierwszej połowy Adrian Szczepański. Po stronie gości natomiast stuprocentową sytuację zaprzepaścił Tomasz Walas.

Na drugą połowę spotkania nieco bardziej ożywieni wyszli gospodarze. Już na samym początku gry okazję bramkową miał Grzegorz Krzak. Ożywili się też nieliczni kibice, którzy zaczęli dopingować swój zespół. Jednak mimo wielu chęci gracze Crasnovii byli szalenie nieskuteczni. Widoczne u nich były też liczne dziury w obronie, które wykorzystywali rywale. W grze obu drużyn dostrzec można było chaos i zdenerwowanie. Wraz z upływającym czasem na murawie pojawiło się wiele błędów i nieprzemyślanych akcji. Gospodarze za wszelką cenę chcieli wygrać spotkanie. Jednak to było za mało. W ostatnich minutach zmarnowana szansa Huberta Chrapka dobitnie podsumowała mecz w wykonaniu Crasnovii. Po nastrojach panujących w szatniach obydwu zespołów po meczu można się domyślić, że remis nie satysfakcjonuje nikogo. 

źródło tekst: Gazeta Nowiny (dodatek sportowy autor:Michał Winiarczyk) 

fot. Podkarpacka Piłka Nożna  

Crasnovia Krasne - Sawa Sonina 0-0 (0-0)               

Sawa Sonina: Cisek - Kruk, Paczocha, Woźniak, Kot (60' J. Baran) - Sobek (84' Szpunar), Nycz, Grad, D. Baran- Słonina (80' Kochman), Walas.