Sawa Sonina dosyć niespodziewanie przegrała w niedzielę, 7 maja w meczu na swoim boisku z Crasnovią Krasne. Pierwsza połowa niedzielnego meczu toczyła się z lekką przewagą Sawy. Pierwszą dobrą okazję w 10 minucie meczu miała drużyna z Krasnego, ale strzał Sławomira Rozborskiego minął bramkę Sawy. Nasz drużyna odpowiedziała groźną akcją, którą zainicjował dobrym dośrodkowaniem w pole karne Jakub Kruk, którego żaden z zawodników Sawy nie przeciął w polu karnym. W 21 minucie ponownie dał znać o sobie Sławomir Rozborski, który oddał groźny strzał po kontrataku Crasnovi, który bardzo dobrze obronił nogami nasz bramkarz Radosław Cisek. W 29 minucie dobrą okazję na zdobycie bramki miał Dawid Baran, który dopadł do piłki wybitej przez bramkarza gości na piąty metrze, ale nie trafił w bramkę.
Po zmianie stron Sawa ruszyła z dużym animuszem na rywala z zamiarem zdobycia pierwszej bramki. Swoje okazje do zdobycia bramek mieli m.in. Maciej Grad po strzale z narożnika pola karnego, Przemysław Nycz po strzale z 25 metrów, w obu tych przypadkach bardzo dobrze bronił bramkarz Crasnovii, strzał Tomasza Walasa głową zatrzymał się natomiast na poprzeczce bramki drużyny gości. W 60 minucie meczu to jednak drużyna Crasnovii wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i błędzie naszej defensywy Bartłomiej Gwizdak strzałem głową pokonał naszego bramkarza. Po straconej bramce Sawa ruszyła jeszcze z większym animuszem na rywala i po mimo kilu dobrych okazji nie udało się zdobyć wyrównującej bramki i nasza drużyna musiała przełknąć gorycz porażki pierwszy raz na swoim boisku w rundzie wiosennej.
Okazję do rehabilitacji przed naszymi kibicami Sawa będzie miała już w najbliższą sobotę 13 maja, kiedy to ponownie na swoim boisku podejmiemy w derbowym pojedynku drużynę KS Dąbrówki.
Sawa Sonina - Crasnovia Krasne 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Bartłomiej Gwizdak (60').
Sawa Sonina: Cisek - Kruk, Woźniak, Paczocha, Kot - Sobek, Grad, Nycz, Pasternak (55' Szpunar) - D. Baran , Walas (86' Kochman).