Mimo ambitnej postawy podopiecznych trenera Macieja Grada nie udało się zdobyć choćby punktu z drużyną Malawy. W pierwszej połowie Sawa miała trzy znakomite sytuacje, po których można było zdobyć gola. Na prowadzenie jednak i tak wyszła nasza drużyna po bardzo ładnym strzale z rzutu wolnego. Autorem trafienia był Przemysław Nycz.
Jak na wicelidera przystało, podopieczni Adama Wałczyka przeczekali ataki gospodarzy i zdołali wyrównać przed przerwą. W drugiej połowie po nieporozumieniu naszego bramkarza ze swoim obrońcą, drużyna gości objęła prowadzenie, a strzelcem bramki był Tomasz Lech.
Do końca Sawa walczyła, żeby doprowadzić choćby do remisu, niestety nie udała się i trzy punkty pojechały do Malawy.
Sawa Sonina - Strumyk Malawa 1-2 (1-1)
Bramki: 1:0 Przemysław Nycz (wolny) (22'), 1:1 Hubert Put (37'), 1:2 Tomasz Lech (77)
Sawa: Cisek - Kruk, Paczocha, Świst, J. Baran - Szpunar, Nycz, Grad, D. Baran (68' D. Cwynar) - Sobek, Bukała (68' Krawczyk)
Zdjęcie: facebook/Adam Onyszczuk