Korzystając z przerwy zimowej poprosiliśmy trenera Bartosza Madeję o podsumowanie rundy jesiennej, a także zapytaliśmy trenera, jakie cele stawia przed drużyną w przyszłym roku. Serdecznie zapraszamy do lektury.
Czwarte miejsce po rundzie jesiennej. Na tej pozycji w tabeli widział trener swój zespół przed rozpoczęciem sezonu?
Nie myślałem o pozycji w tabeli, bardziej się skupiłem nad wdrażaniem swojej filozofii gry. Byłem przekonany, że wysiłek i zaangażowanie, jaki włoży drużyna na treningach zaowocuje również wynikiem. Tak też się stało. Jednak żeby była jasność czuję niedosyt i do końca nie jestem zadowolony z tego, że mamy 6 punktów straty do lidera. Stać nas było na najwyższe miejsce.
Dalsza część wywiadu w rozwinięciu newsa...
Jakie podsumowania, refleksje nasuwają się trenerowi po zakończonej rundzie?
Rundę można uznać za obiecującą i zwiastującą emocje w drugiej, kluczowej dla ostatecznego rozrachunku. Cieszę się, że nie było kontuzji mięśniowych. Szkoda jednej na koniec, ale to był już uraz mechaniczny… Miałem sporo przemyśleń. Zastanawiałem się, co mogłem zrobić lepiej i więcej. Doszedłem do pewnych wniosków i na pewno coś się zmieni w sposobie prowadzenia drużyny
Jaki mecz w rundzie jesiennej był trenera zdaniem najlepszy, a który najgorszy?
Mecz na Resovii zobrazował jak duże możliwości drzemią w tych chłopakach. To był najlepszy mecz pod względem wolicjonalnym. Zasłużyliśmy, co najmniej na remis, ale piłka nigdy nie była sprawiedliwa i trzeba było uznać wyższość drugoligowców… Podobnie było w pucharowym meczu z Izolatorem – tu z kolei piłkarsko mogliśmy się podobać. To my prowadziliśmy grę. W zasadzie tak było w każdym meczu, pomijając Niechobrz i Głogovie z pierwszej połowy, bo druga już pod nasze dyktando. Fajny mecz zagraliśmy z Tyczynem, mimo że pierwsi straciliśmy gola i nie weszliśmy dobrze w mecz, robiąc koszmarne błędy tym samym stwarzając przeciwnikom sytuacje bramkowe.
Za najgorszy mecz uznaje inauguracyjny z Niechobrzem, u siebie z Wólką Niedźwiecką i w Błażowej. W pierwszym przekombinowałem z ustawieniem, z Wólką nie potrafiliśmy wykorzystać przygniatającej przewagi, natomiast ostatni mecz rundy toczony był w nieciekawej atmosferze. Ten mecz jednak przegraliśmy przed meczem już mentalnie.
Co było największym pozytywem w trakcie tych piętnastu rozegranych ligowych spotkaniach?
Atmosfera w drużynie, zaangażowanie na treningach, chęć realizacji założeń. Drużyna miała wszczepione już granie piłką od tyłu po ziemi, zatem nie musiałem szczególnie zachęcać do tego. Pozwoliło mi to od razu przejść do kolejnego elementu mojego pomysłu na tą drużynę.
Jakie mocne strony drużyny można wyróżnić po tej rundzie? Który element gry zdaniem trenera wymaga u Was największej poprawy przed rundą wiosenną?
Dążyłem do tego, żebyśmy grali nieszablonowo. Urozmaicony futbol z domieszką szaleństwa. W mojej ocenie się to udało. Myślę, że nasza gra w większości spotkań mogła się podobać.
Potrafimy też od początku przejmować inicjatywę i nie dajemy się wybijać z rytmu po tym jak trzeba odrabiać straty. Gole zdobywamy po SFG, z dystansu jak i po przemyślanych kombinacyjnych akcjach.
Czeka nas jeszcze sporo pracy w poprawie gry defensywnej całej drużyny. Chciałbym wprowadzić trochę więcej taktyki, tak żeby w fazie bronienia działały, automatyzmy.
Jak drużyna będzie się przygotowywać do rundy wiosennej?
Te dwa miesiące muszą być rzetelnie przepracowane, żeby była baza do dalszych działań. Będziemy trenować 3x w tygodniu – na sali, boisku w Nowej Wsi na sztucznej trawie, oraz w terenie i być może na siłowni. Oczywiście nie zabraknie sparingów. W koncepcji jest ich 10 tej zimy.
Jakie cele stawia trener zarówno sobie, jak i drużynie na najbliższe pół roku?
Przede wszystkim progres w grze, zarówno drużynowo jak i indywidualnie, a także obopólna realizacja. Zarówno trener jak i zawodnicy muszą być przekonani, że to, co wykonują ma sens. Wysokie miejsce w tabeli też będzie cieszyć naturalnie.
Jak układa się trenerowi współpraca z klubem?
Wzorowo. Każdemu klubowi życzyłbym takiego Prezesa i osób mocno związanych z klubem, które pomagają w organizacji, jak i również w wielu marginalnych sprawach, które składają się na całokształt. Wśród tych działaczy są także zawodnicy.
Czego życzyć trenerowi i drużynie w rundzie wiosennej?
Przede wszystkim zdrowia, żeby nas omijały kontuzje, widowiskowej gry i samych zwycięstw
Dziękujemy za rozmowę.